Archiwa tagu: ftr

W poszukiwaniu znaczenia – Część I

Zanim zaczniemy się zastanawiać jak go znaleźć i jak realizować, musimy odpowiedzieć sobie na pytanie czym właściwie jest? Na to najpełniej zdaje się odpowiadać Viktor Frankl, twórca nurtu psychoterapeutycznego nazwanego logoterapią, skupiającego się właśnie na przywracaniu znaczenia życia.

Sens w tym ujęciu jest czymś, co pozwala człowiekowi iść dalej. Motywuje go do pracy, daje mu szczęście i wreszcie wytycza stabilną drogę.

Nie możemy jednak mówić o nim w znaczeniu nieokreślonej idei. Sens człowiek nadaje każdej sytuacji oddzielnie. Tworzy się go cały czas od nowa, za każdym razem kiedy spotyka nas coś złego.

W książce Frankla Człowiek w poszukiwaniu sensu możemy odnaleźć niesamowite opisy tego jak można odnaleźć znaczenie nawet w najtrudniejszych sytuacjach życiowych. Samemu autorowi książki udało się przetrwać obóz koncentracyjny właśnie dlatego, że był w stanie nadać znaczenie niewyobrażalnym sytuacjom, z którymi stykał się praktycznie każdego dnia.

Każdy człowiek napotyka na swojej drodze przeszkody, mierzy się z trudnościami. Czasami każdemu zdarzy się dojść do momentu, w którym mówimy sobie:  nie mam siły. Nie dam już rady.

Sens to właśnie to, co pozwala nam przetrwać takie sytuacje a czasami spojrzeć na nie z innej strony.

Każdy z nas może sobie przypomnieć taką chwilę. Zapewne nawet  teraz. Myśląc o tym warto sobie odpowiedzieć na pytania:

Czego nauczyła mnie ta sytuacja?

Kim był(a)bym gdyby mnie to nie spotkało?

Do czego było lub jest mi to potrzebne?

Co pozytywnego z tego dla mnie wynika?

Znalezienie odpowiedzi na powyższe pytania pozwoli nam zyskać nieco inne spojrzenie na daną sytuację. Nie zawsze jednak odnalezienie tych odpowiedzi jest proste. Czasami zajmuje wiele czasu.

W kolejnych postach będziemy się zastanawiać jak różnymi sposobami odnaleźć sens i jak ten sens podtrzymać.

Co ma Jezus do Johna

J_johnDzisiaj chciałbym podzielić się z wami jednym z moich ulubionych studiów klinicznych Miltona H. Ericksona. Nie udało mi się nigdzie znaleźć omówienia tego o czym będę pisał w języku polskim. Oryginalnie przypadek ten jest opisany w trzy tomowym wydaniu „Conversations with Milton H. Erickson w tomie I na stronach 229-232 (Haley 1985), słowami samego Miltona Ericksona.

Przypadek wyżej zapowiadany traktuje o dwóch mężczyznach, pacjentach szpitala psychiatrycznego cierpiących z powodu zaburzeń schizofrenii. Milton Erickson nazywa ich John i Alfredo. Obaj panowie twierdzili, że są Jezusem Chrystusem. Co ciekawe, każdy z nich był doskonale  świadom tego gdzie się znajduje, oraz faktu, że inni ludzie w koło cierpią na różnego typu zaburzenia. Erickson zaczyna swoją opowieść od momentu, kiedy posadził obu panów na jednej ławce, zaznajamiając ich ze sobą. Erickson opowiada, że podchodził do Johna a ten skarżył się: „Słuchaj, co mówi ten wariat (Alfredo), twierdzi, że jest Jezusem, a ja dobrze wiem, że ja jestem, i ty to dobrze wiesz.”, następnie Erickson podchodził do Alfredo i słyszał dok ładnie to samo. Erickson przemieszczał się od jednego do drugiego pacjenta odpowiadając: Tak, ten człowiek jest szalony, twierdzi, że jest Jezusem., czy np. Alfredo twierdzi, że jest Jezusem Chrystusem, a ty wiesz bardzo dobrze, że on jest szalony, a Alfredo doskonale wie, że ty jesteś szalony, bo twierdzisz, że jesteś Jezusem. John, twierdzisz, że nie jesteś szalony, ale ja słyszę, że mówisz dokładnie takie same rzeczy jak Alfredo. To trwało i trwało, dzień za dniem, a doktor Erickson odwiedzał jednego i drugiego pacjenta.

Pewnego dnia jak opisuje Erickson (Haley 1985 s. 230) przyszedł do niego John i stwierdził, że przemyślał wiele spraw i że: On myśli że jest Jezusem i ja wiem, że jest szalony, i ty wiesz, że on jest szalony. Tylko on sam nie ma o tym pojęcia. dlatego ciągle to powtarza. Ja też to powtarzam i on myśli to samo o mnie. Wygląda mi na to, że obaj jesteśmy chorzy.

Erickson odpowiedział na to: John, ja to właśnie tak odbieram, każda pielęgniarka na oddziale odbiera to w ten sposób.

John przyznał rację, nadmieniając, że chciałby zrobić jeszcze jeden test, aby to potwierdzić. Poprosił Ericksona aby poszedł z nim do biblioteki, następnie wybrał książkę z pułki i znalazł tam na losowo wybranej stronie w różnych wyrazach litery ze swojego nazwiska, po czym stwierdził, że ta książka jest o nim, bo jest w niej ukryte jego nazwisko. Erickson znalazł swoje w ten sam sposób i stwierdził, że ta książka jest jednak o nim. Na to John powiedział: „Ktoś tutaj jest szalony. To nie Ty. Pozwól że chwilę to przemyśle.” W ten sposób udało się Ericksonowi przepracować wszystkie objawy Johna.

Moim zdaniem wyżej opisany przypadek można podzielić na dwie części. Pierwszą stanowi interwencja w której brali udział obaj panowie, John i Alfredo. Trwa ona do momentu, w którym John wyraźnie zmienia swoje nastawienie. Następnie zachodzi pewna praca pomiędzy doktorem Ericksonem a Johnem. Nie chciałbym się tutaj wypowiadać z pozycji autorytetu, na temat tego co dokładnie zaszło i jaki miało wpływ na pacjenta, tym bardziej, że interpretacji działań Ericksona jest bardzo wiele a to na co zwraca się uwagę zależy zwykle od paradygmatu, w którym porusza się osoba analizująca przypadki. Chciałbym raczej podzielić się z Państwem kilkoma wolnymi refleksjami, tak aby zostawić dużo pola dla własnych interpretacji i pomysłów.

Do pierwszej części interwencji warto moim zdaniem postawić pytanie, co spowodowało tutaj zmianę myślenia u Johna. Został on skonfrontowany z drugą osobą cierpiącą na to samo zaburzenie i co więcej posiadającą bardzo zbliżone objawy pod względem treści. Inaczej mówiąc doktor Erickson postawił go w sytuacji, w której sam odmawiał możliwości bycia prawdziwym w swoich urojeniach innemu pacjentowi. Innymi słowy w sposób niedyrektywny John wyrażał przekonanie, że pacjent szpitala nie może być na prawdę Jezusem. Dodatkowo ten sam pacjent obserwował innych ludzi, doktora Ericksona, personel szpitala, oraz drugiego pacjenta, który robił to samo w stosunku do niego, czyli odmawiał mu autentyczności. Mówiąc innymi słowami John mógł zobaczyć to czego sam bronił w sobie u innego człowieka. Mógł też to u niego odrzucić. Ta sytuacja prawdopodobnie wywołała po pewnym czasie przemyślenia również w nim samym, które doprowadziły go do momentu, w którym porzucił stare urojenia i skierował chorobę w inne miejsce.

Zmiana objawu następuje w momencie, w którym poprosił doktora Ericksona o pójście do biblioteki. Co ciekawe dalej mamy tu do czynienia z urojeniami wielkościowymi, tylko o zmienionej treści. Wcześniej John był Jezusem, zbawcą świata, teraz o Johnie piszą w książkach za pomocą specjalnego szyfru, ukrytego w słowach.

Co ciekawe, sposób w który doktor Erickson poradził sobie z tymi urojeniami wcale nie odbiega znacząco od tego, który użył w pierwszej części. Zamiast drugiego pacjenta postawił tutaj siebie w roli lustrzanego odbicia. Robi to w momencie, kiedy mówi do Johna, że ta książka jest o nim, bo można ułożyć litery w nazwisko Erickson. Wówczas John używa tego samego mechanizmu, aby zdyskredytować swoje urojenia. Co Ciekawe, John był w stanie rozpoznać, że coś jest urojeniem dopiero kiedy zobaczył to w innej osobie.

Finalnie Erickson konkluduje, że John wyszedł ze szpitala i został bibliotekarzem. Czasami przychodzi do Alfredo do szpitala, żeby sprawdzić jak się miewa.

Źródło:

Haley, J. (1985) Conversations with Milton H. Erickson, M.D. – Volume 1, Changing Individuals. New York: Triangle Press, s.229-230.

Przeramowania

1393140_window_2Tematem dzisiejszego postu będzie przeramowanie (Reframing). Kiedy ktoś mnie pyta o to czy NLP jest wartościowe, zawsze odpowiadam, że zależy o co dokładnie chodzi i jaki okres rozpatrujemy. Na moim blogu, jeśli w ogóle będę poruszał kwestie NLP to będą to raczej kwestie obejmujące lata 70 i 80. Dlaczego tak jest opowiem kiedy indziej. Dziś skupmy się na technikach przeramowania. Za technikami, które zostaną tutaj omówione, jak i za wieloma innymi związanymi ze zmianą znaczenia stoi pewna szersza technologia, o której kiedyś pisałem więcej w innych miejscach. W ramach prowadzonych przeze mnie i mój zespół badań udało się wskazać podstawowe mechanizmy zmiany znaczenia jednoczące bardzo różne techniki z zakresu Terapii Poznawczo-Behawioralnej, NLP ale i pewnych technik ericksonowskich oraz niektórych rozwiązań zaproponowanych przez Victora Frankla.

Na początku zdefiniujmy co to takiego jest przeramowanie. Paul Watzlawick piszę o tym w ten sposób:

„Przeramować więc oznacza zmienić koncepcyjne albo/oraz emocjonalne nastawienie lub punkt widzenia w relacji do którego sytuacja jest doświadczana, oraz umieścić w nim kolejną ramę, która pasuje do „faktów” w tej samej konkretnej sytuacji dokładnie tak samo lub lepiej.” (Watzlawick, Weakland, Fish 1974, s. 95).

1396483_natural_framePrzeramowanie jest zatem specyficzną formą zmiany znaczenia. Są oczywiście szersze definicje (np. Baker 1994), gubią one jednak pewną specyfikę pojęcia, toteż tutaj będziemy się trzymać definicji zaproponowanej przez Watzlawicka.

W ramach podobnej definicji Bandler i Grinder proponują rozróżnić dwa podtypy przeramowań. Przeramowanie treści oraz przeramowanie kontekstu.

To pierwsze polega na zmianie znaczenia sytuacji problemowej. Sama sytuacja nie zmienia się w ramach tego rodzaju przeramowań, zmienia się natomiast jej postrzeganie.

Przykładem który Bandler i Grinder (1982) podają w celu ilustracji tego procesu, jest interwencja jaką Leslie Cameron-Bandler przeprowadziła na pewnej kobiecie (zobacz również Cameron-Bandler 1990). Wyżej wspomniana kobieta cierpiała z powodu swego rodzaju zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego, przynajmniej tak zaklasyfikowałaby ją współczesna psychiatria. Kobieta miała rodzinę, i w tej rodzinie wszystko układało się pomyślnie, kiedy członkowie znajdowali się poza domem. Na wycieczkach, na wakacjach, w sklepie czy u znajomych nie występowały żadne problemy. Jednak w domu kobieta była bardzo drażliwa, a główne ognisko jej ataków skupiało się wokół dywany, który znajdował się w domu. Kobieta bardzo denerwowała się, kiedy domownicy chodzili po dywanie i dostawiali na nim odciski stóp. W ramach interwencji Leslie poprosiła kobietę, aby ta wyobraziła sobie dom i dywan na którym nie ma żadnych śladów, kiedy kobieta była w trakcie przyjemnego przeżywania wizualizacji, Leslie zasugerowała, aby ta zobaczyła jak bardzo jest samotna i jak pusty jest dom w którym się znajduje. W tym momencie zaczyna się przeramowanie treści. Następnie poleciła kobiecie, która wyraźnie gorzej poczuła się po sugestii, aby ta dodała kilka odcisków na dywan i poczuła jak dom napełnia się kochanymi osobami. Bandler postuluje, iż od tamtej pory kobieta zupełnie inaczej postrzegała swoją sytuacje, a sam problem zniknął. Przykład ten pokazuje, iż zmiana znaczenia jakiejś sytuacji lub zachowania, może prowadzić do zupełnie innego sposobu reagowania na samą sytuacje.

Drugi rodzaj przeramowania, dotyczący kontekstu, polega na zmianie kontekstu występującego zachowania, przy jednoczesnym pozostawieniu zachowania w pierwotnej postaci. Według Bandlera i Grindera (1982) każde zachowanie jest przydatne w jakiejś sytuacji. Może być z kolei zupełnie nieprzydatne lub nawet nieakceptowane w innej. Krótko mówiąc przeramowanie kontekstu polega na wyciągnięcie zachowania problemowego z jego oryginalnego kontekstu i wpasowanie w inny, w ramach którego zachowanie będzie postrzegane w sposób bardziej promujący zmianę.

Przykładowo, zazdrość może być równie dobrze postrzegana jako manifestacja uczuć oraz troski czy przywiązania. Upór jaki przejawia córka w stosunku do ojca może być przeramowany jako wytrwałość w dążeniu do celu. Przy odpowiednio poprowadzonej interwencji, ojciec może zmienić swoje nastawienie do córki i stać się dumny z tego, iż np. nauczył ją wytrwałości w dążeniu do celu.

Bibliografia:

Baker, P. (1994) Reframing: The Essence of Psychotherapy?. [w:] J. K. Zeig (Ed.) Ericksonian Methods – The Essence of the Story. New York: Brunner/Mazel Publishers: s. 211-223.

Bandler, R., Grinder, J. (1982) Reframing – Neuro-linguistic Programming and the Transformation of Meaning. Moab, Utah: Real People Press.

Cameron-Bandler, L. (1990) Solutions: Enhancing love, sex, and relationships. Moab, Utah: Real People Press

Watzlawick, P., Weakland, J., Fish, R. (1974) Change. New York: Norton.